wtorek, 29 lipca 2014

Maski do twarzy peel off Avon Planet Spa - porównanie


 Zapraszam na post o trzech kosmetykach jednocześnie. Będzie to porównanie trzech bardzo podobnych masek do twarzy typu peel off, co znaczy mniej więcej tyle że po nałożeniu na twarz i wyschnięciu ściaga się je w całości, ale o tym za chwilę. Maski o których napiszę są marki Avon z serii Planet Spa. Tak więc do rzeczy: przedstawiam Wam trzy produkty, niby jednakowe, a jednak inne, każda bowiem ma inny zapach, inny kolor i ma przypisane inne zadanie do wykonania. Wszystkie z Avonu, w szystkie z  tej samej serii i wszystkie typu peel of. Kolejno będa to maski:



Avon, Planet spa - white tee (biała herbata), energising face mask (enerizująca maska do twarzy)
Która usuwa zanieczyszczenia i pozostawia skórę pełną energii.






Avon, Planet spa - prowence lawender and jasmine (prowansalska lawenda i jaśmin), purifying face mask (oczyszczająca maska do twarzy). Maska ta ma za zadanie oczyścić skórę z wszelkich brudów i zanieczyszczeń.





Avon, Planet spa -Japanese sake and rise (japońskie sake i ryż), smoothing face mask (wygładzająca maska do twarzy) pozostawia skórę twarzy świżą i czystą.


 


...................................................................................................................
Spróbuję wam jeszcze wytłumaczyć (własnymi słowami) co takiego oznacza peel off. Otóż jest to taki rodzaj kosmetyku, który ma kosystencje żelu lub kremu, nakładamy go na twarz omijając okolice oczu i ust, (od siebie dodam że okilice włosów również, czy to brwi czy linie włosów), i pozostawiamy do zastygnięcia. Celowo użyłam słowa zastygnięcie a nie zaschnięcie, bo własnie w tym tkwi sekret ;) Maska zastyga przyklejając sie do naszej twarzy, ściągając ją i np. oczyszczając i zamykając pory przy okazji tworząc coś jakby foliową maskę, którą po całkowitym jej zaschnięciu (czasem trwa to 15, a czasem 40 minut, w zależności od maski i grubości warstwy juaka nałożyliśmy) ściagamy jednym ruchem, może nie aż tak że "ciach!" i już, ale coś w podobie ;) Ściagamy ten wcześniej nałożony żel który zastygajac zmienił stan skupienia z ciekłego żelu na ciasło stałe, na taką cieniuteńką maskę, która jest w jednym kawałku. I tyle maska peel off krótko mówiąc to maska którą nakłądamy w formie żelu, a po zastygnięciu ściagamy w formie foliowopodobnej maski ;) 


A wracając do naszych masek... Opakowania tych trzech kosmetyków są nemal identyczne, wszystkie to tuby 75ml, zamykane na bezbarwne zamnknięca typu klik. Tubki stojące na zamykaniu mają jedynie różne kolory i oczywiście różne informacje na opakowaniach. Bardzo wygodne w użyciu, bo wyciskamy na dłoń tyle ile potrzebujemy. 
Z opakowań kosmtyków dowiadujemy się m.in ich rodzaju, pojemności opakowania, wazności (12 miesięcy od otwarcia). Co ciekawe dowiadujemy się równiez że wyprodukowane są w Polsce, to miło :) 




 


 ...............................................................................................................................

Trzy maski w prawie identycznych opakowaniach, ale każda o innym działaniu. To co znajdziemy w opakowaniu równiez w każdej z tych trzech tubek jest inne...

Maska z białą herbatą jest zupełnie bezbarwna... Jak bezbarwny żel.



Maska z lawendą i jaśminem ma piękny połyskliwy kolor, biała, półprzezroczysta żelowa formuła z fioletowym połyskiem.



I ostatnia, ta z ryżem jest zupełnie biała, mocno napigmentowana i bardziej gęsta od pozostałych.


..................................................................................................................

 I w końcu przechodzimy do opinii, otóż uważam że maski peel off sa świetne, te trzy to nie jedyne jakie posiadam, ale te zdecydowanie są warte opisania na blogu. Każdą z nich lubie bardzo, mimo róznego dzialania wszystkie spełniają niektóre funkcie tak samo, buzia po takich kosmetykach jest napięta, gładka i oczyszczona, to daje każda z tych masek. Jedna bardziej oczyszcza, inna bardziej wygładza a trzecia bardziej odświeża, ale tak naprawdę (według mnie oczywiście) niezaleznie od tego którą z tych masek wybierzecie, to każda da wam niezapomniane doznania związane z uczuciem ściągania skóry podczas zastygania maski, przy każdej będziecie się śmiać gdy zastygnięta już maska sama zacznie odchodzić od skóry wskutek nieopanowanej mimiki twarzy, i każda napnie Waszą buźkę i ocyści ją. jesli chcecie któregoś konkretnego efekty, np. odświeżenia to sięgnijcie po konkretną maskę, ale ja polecam kazda z osobna. sama mam trzy bo nie mogłam się zdecydowac ;) Poza tym dodatkowym plusem jest fakt że mają łedne opakowania i te trzy tubki są ozdobą mojej łazienkowej półeczki ;)





Znacie maski peel off?? 
A może właśnie te konkretne kosmetyki miałyście okazję używać? 



1 komentarz:

Skoro już tu jesteś to zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło że podzielisz się ze mną swoim zdaniem ;) A jeśli nie chcesz nic pisac to zaobserwuj blog, będziesz na bieżąco z moją pisaniną :) Dziękuję i pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...