Dzisiaj post z serii: polecam ;) Chciałabym Wam pokazać kilka perełek, których aktualnie używam i które kocham od dawna lub takich które pokochałam ostatnimi czasy. Tak czy inaczej uważam je za rewelacyjne. Są różnych marek, różnej wielkości, jednak wszystkie łączy jedno: mieszkają razem w moim prysznicu ;)
Oto one:
1.
Dove, żel pod prysznic Caring Protection. Odżywczy, jak chyba wszystkie produkty Dove pięknie pachnący. Po nim skóra jest miękka i nawilżona. Dla mnie idealny produkt teraz gdy w mieszkaniu grzeją grzejniki a w pracy przebieram się kilka razy dziennie, więc skórę mam suchą i potrzebuję dobrego nawilżenia, a to daje mi właśnie Dove.
2.
Żel pod prysznic BeBeauty Sugar Plums czyli rewelacyjny Biedronkowy żel o zapachu cukrowej śliwki. Poza tym że myje świetnie, skórę zostawia nawilżoną, to jeszcze jest niesamowicie gładki, no ale jego największą zaletą jest zapach! Cudowny, lekki, nie drażniący, słodki zapach. I do tego jest w gigantycznej butli więc cieszę się że dłuuugo będę mogła się nim delektować ;) Kosztował kilka złotych a sprawdza się jak niejeden droższy produkt. A! I jeszcze dozownik z pompką to ogromny plus!
3.
Przejdźmy na chwilę do włosów - Babuszka Agafi to rosyjskie odzywki do włosów ze składników wyłącznie naturalnego pochodzenia. Uwielbiam je od dawna, niezmiennie. Włosy są cudownie miękkie, pachnące, rozczesują się jednym ruchem. Są zdrowe i lśniące. Mogłabym długo się tak zachwycać ;) Pisałam o nich tutaj: BANIA AGAFI
4.
Szampon Pantene Aqua Ligt. Niezmiennie najlepszy moim zdaniem. Dobrze myje, jest bez barwników i innych obciążających włosy rzeczy. Włosy są lekkie i czyste. Resztę pielęgnacji i tak uzupełniam odżywkami i maskami, więc nie ma potrzeby obciążania ich wielofunkcyjnym szamponem. Po Pantene są czyste i gotowe do dalszej obróbki ;) O nim także pisałam: PANTENE.
5.
Kolejny Dove, tym razem balsam do ciała Summer Glow, Deep Care Complex. Przez większość roku nie używam opalających balsamów, jednak teraz, kiedy jest zimno, skóra jest przesuszona i szara, więc każde nawilżenie i każda odrobina koloru jej się przyda. Długo szukałam produktu który da naturalny efekt i ten taki jest. Balsamy Dove są mocno nawilżające, ten także. Gęsta konsystencja sprawia że trzeba dobrze wetrzeć kosmetyk i dzięki temu nie ma plam i zacieków. Poza tym kolor jest po prostu opalony a nie żółty, więc ogromny plus. Stosuję go okazjonalnie na ciało, nigdy na twarz, i na ciele spisuje się świetnie. Polecam. Wygodna butelka również na plus.
To była wspaniała piątka, która obecnie mieszka na mojej prysznicowej półce. Kąpiel zaczynam :od góry" a więc od użycia szamponu, potem żel pod prysznic i tutaj w zależności od tego czy to szybka kąpiel czy nawilżający ratunek dla skóry wybieram Biedronkowy żel albo Dove. Potem włosy czyli Babuszka Agafi, chwila moment, spłukuję wszystko, zakręcam wodę, osuszam ciało i wcieram balsam. Całość kąpieli to maksymalnie pięć minut. Jeszcze trzy minutki na odparowanie i gotowe ;) Ja i moich pięciu cudownych pomocników wykonaliśmy zadanie ;) Ciało i włosy są czyste oraz mocno nawilżone. Do tego mejkap i fryzura. Jestem gotowa na zwykły dzień w pracy albo wielkie wyjście. Serdecznie polecam tych pięciu pielęgnacyjnych pomocników.
Znacie ich? Lubicie?
nie widziałem w biedrze takich zapachów :(
OdpowiedzUsuńOj, w mojej była cala paleta śliweczkowego żelu <3
UsuńA u mnie czasem są takie słodziaki :)
UsuńLubię żele Dove :)
OdpowiedzUsuńja także ;)
UsuńMam ten z biedry tylko inny zapach, ten żelik z dove przed wczoraj kupiłam obłędny <3
OdpowiedzUsuń<3
Usuńżele z Dove to niebo ♥
OdpowiedzUsuńo tak ;)
Usuńja się rozczarowałam żelem bebeauty, mam wersję kokos/melon i masakra :/
OdpowiedzUsuńa odżywkę na porost włosów babuszki miałam i bardzo polubiłam
kokos melon w mojej wyobraźni zapowiadałby się ciekawie...
UsuńA babuszka jest the best!
Musimy w końcu poszukać te rosyjskie kosmetyki, bo wiele osób je poleca. Ciekawe, czy i nas zachwycą.
OdpowiedzUsuńNa bank! ;)
Usuń