środa, 23 lipca 2014

Zmiany zmiany zmiany ;) Nowe włosy na lato ;)



Jestem z tych osób które do fryzjera chodzą raz na kwartał, może zadziej... Nie da się chodzić co miesiąc jeśli się włosów nie farbuje w całości i jeśli włosy są długie... Ja własnie takie włosy mam, tzn. miałam do wczoraj ;) Długie i naturalne, które chodziłam jedynie podcinać i upiększać, ale wczoraj troszkę zaszalałam... Lecz zanim opowiem wam co się wczoraj wydarzyło zobaczcie moje włosy, oto one, przed wyjściem do fryzjera, zupełnie nieułożone, po prostu rozpuszczona kitka i już. Trzy zdjęcia bo robiłam je na trzech różnych tłach, przy trzech różnych światłach, i na każdym wyglądają inaczej, no ale widząc trzy opcje można sobie uśrednić że są to włosy długie, ścięte w szpic z duuużym pocieniowaniem, i mają na sobie jasną farbę, od połowy do dołu, tzw. ombre. Góra moja, zupełnie naturalna, kolor: ciemny blond...

przed fryzjerem

Takie włosy jakie miałam dotychczas i to jak do nich doszło, również pokazywałam wam na blogu, o tutaj: Wiosna, czas na fryzjera, czyli o mich włosach

Ale wróćmy do moich dzisiejszych już włosów, otóż zdałam się całkowicie na panią fryzjerkę, która zaproponowała mi wyrównanie koloru do tego mojego, tego który mi rośnie, czyli do tego który mam u góry głowy, wydało mi się to bardzo ciekawym rozwiązaniem, bo blond na końcach miałam baaaardzo już wypłowiały i w związku z tym ombre już mi się odwidziało...  Tym bardziej że włosy farbowane były od połowy i jakiego szamponu użyć? Do farbowanych czy do niefarbowanych? eeeeh. Tak czy inaczej pani fryzjerka zapewniała mnie o tym że kolor dobierze idealnie, ale ja panicznie boję się odrostów i comiesięcznych wizyt u fryzjera, bo najnormalniej nie znajdę na to czasu... Mówiła że zrobi tak że odrostów nie będzie, nie będzie różnicy w kolorze włosów moich i tych które mi zrobi, a  na dowód tego pofarbuje włosy nie od ich nasady tylko kilka centymetrów niżej... Raz się żyje - pomyślałam i zdałam się na nią.

Gdy nakładała mi farbę, bo to była farba(!), (moja pierwsza w żuciu farba na prawie całych włosach), i gdy włosy były mokre to wyglądały na dość ciemny brąz i przez długie minuty byłam przerażona, ale że fryzjerka była spokojna i z każdą chwilą coraz bardziej zadowolona z efektu to próbowałam czerpać od niej ten spokój... Farbowanie robiła jakąś tam metodą, naprawdę koronkową robotą, bo farbowała mi setki maleńkich pasemeczek, kawałek po kawałku, i farbę trzymałam krótko bo jakieś 10 minut... Zawsze sobie wyobrażałam że to trzeba z godzinę siedzieć z farbą na głowie żeby dostatecznie się wżarła we włosy, a tu proszę - 10 minut i do mycia ;) I oto efekt, trochę inny, bo włosy wyprostowane, takie nie moje, ale pięknie widać cięcie i kolor!

po fryzjerze


I tak oto w dwie godziny na fotelu fryzjerskim z naturalnej blondynki z wypłowiałam ombre zmieniłam fryzurę na prawie jednolity taki trochę popielaty ciemny blond który jest naprawdę identyczny z moimi włosami które rosły mi od nasady.

A poniżej zdjęcia na drugi dzień, czyi z dzisiaj, kiedy już przespałam się w swoich nowych włosach i które próbowały przez noc wrócić do swojego naturalnego, pokręconego i pofalowanego kształtu ;) Jednak po prostownicy nie cały rady i trochę się tylko pogniotły ;) Jednak kolor widać lepiej na takich włosach z załamaniami, bo takie mam na co dzień i mniej więcej tak to wygląda:







na drugi dzień


A czy napisałam że jestem niesamowicie zadowolona! Bardzo bardzo bardzo! ;) Zaszalałam (jak na moje dotychczasowe włosowe eksperymenty) i jestem zachwycona! To będzie mój nowy kolor, nie blond, nie ombre, tylko ciemny blond,  taki mój, własny, naturalny!



A Wam która opcja się podoba? Ta "przed" czy ta "po"? czy może ta "na drugi dzień"? ;)



19 komentarzy:

  1. Bardzo ładny kolorek :) choć po zapowiedzi sądziłam, że szaleństwo będzie większe ;-) zarówno w dniu wizyty, jak i dzień po włosy pięknie się prezentują :) ja wolę naturalność tzn nie układam, nie prostuję /leń ze mnie he he/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;* Ja też ich zbytnio nie układam na co dzień, zwłaszcza ostatnio w upały, wtedy tylko kitka lub warkocz i gotowe ;)

      Usuń
  2. Suuuper! :D
    Warto było zaryzykować, naprawdę masz piękne włosy! W ogóle jestem zachwycona Twoją długością włosów :) ach, jak ja zazdroszczę! :)
    Wizyta u fryzjera na plus ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! A długość włosów to efekt odrastania po porodzie, czekałam aż wypadną, a potem gdy już wypadło co miało wypaść i zaczęły rosnąć to tak szalenie rosną że co 3 miesiące obcinam po o 3 cm a one są za każdym razem dłuższe i dłuższe... Nigdy wcześniej nie miałam włosów sięgających dalej niż zapięcie od stanika...

      Usuń
    2. Ja właśnie zapuszczam.... ale jestem 7 tyg po porodzie i włosy wychodzą mi garściami. .. już mam połowę mniej.. fryzjerka próbowała mnie ostatnio namówić na podciecie ale się nie dalam! Marzę o długich włosach od zawsze. .. może w końcu tym razem mi się uda... a z natury mam kręcone niestety farbowane juz od kilku dobrych lat....

      Usuń
    3. Teraz po porodzie to włosy w kitkę i już ;) Włosy wypedną te które mają wypaść a potem będzie ich już tylko więcej i więcej :) Ja jestem właśnie 2 lata po porodzie i dopiero nie widzę znaków po ciązy i pociążowym wypadaniu i odrastaniu włosów, także potrzeba na to czasu, a póki co prosze się nie matrwić włosami tylko cieszyć się maleństwem :* ściskam!

      Usuń
  3. No po zapowiedzi to ja się różowego irokeza spodziewalam; D A powaznie- ładny odcień i piękne wlosy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nieee, nie miałabym odwagi ;) Ciemny blond to już i tak bardzo wiele jak na moje konserwatywne włosowe poglądy ;) Dziękuję ;*

      Usuń
  4. Bardzo fajnie wyrównała Ci kolor. A czuprynę to masz bujną, tfu, tfu, na psa urok :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny kolor też taki bym chciała, ale się boję po całosci. Narazie zrobiłam tylko pasemka pod spodem, że nawet ich nie widać.

    Tobie jest świetnie ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Mam świetną fryzjerkę, która wykonała na prawdę koronkową robotę i zrobiła takie pasemka że wyglądają jak jednolity kolor ;) A kolor jest z tych normalnie występujących w przyrodzie ;) więc taki bardzo naturalny ;)

      Usuń
  6. Bardzo ładny kolorek :) Masz piękne włosy zarówno w wersji prostej, jak i nieco pofalowanej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Same z siebie są pofalowane, a prostuję tylko od czasu do czasu.

      Usuń
  7. Dzwonić proszę do fryzjerki z zapytaniem co to za metoda, będę takiej szukać u mnie. Piękne włosy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah, to coś takiego jak farbują pasemka na folii aluminiowej tylko że bez folii. Wydzielała plaster włosów (cienki pasek włosów o szerokości ok 3 cm) i szpikulcem wybierała pasemka. Pasemka zostawiała sobie na dłoni (rękawiczce) i malowała farbą a resztę włosów puszczała luzem, i tak całą głowę ;) Koronkowa robota ;)

      Usuń
  8. Wygląda bardzo ładnie. Ogromnie podobają mi się obie wersje - fale i proste włosy. Kolor bardzo ładny i naturalny. Na zdjęciu po wyjściu z salonu wyglądają jak brąz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dlatego zrobiłam jeszcze fotki na drugi dzień, w jasnym świetle żeby było widac że to jednak jeszcze jest namiastka blondu :) Powiedziałąm że mam teraz taki MYSI blond :* :* :*

      Usuń

Skoro już tu jesteś to zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło że podzielisz się ze mną swoim zdaniem ;) A jeśli nie chcesz nic pisac to zaobserwuj blog, będziesz na bieżąco z moją pisaniną :) Dziękuję i pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...