sobota, 19 grudnia 2015

Jak to?!? Piękna i zadbana tylko "na święta"?



           W tym roku wyjątkowo nie mogę sobie poradzić z wszechobecną tezą, że na święta trzeba zaliczyć fryzjera i wyjść z koniecznie nową fryzurą, kosmetyczkę w celu oczyszczenia twarzy, masażu i relaksu... Zrobić paznokcie, koniecznie hybrydowe z cyrkoniami i jeszcze solarium albo opalanie natryskowe... No i jako wisienka na torcie: rzęsy, metodą jeden do jednego ofkors.... Albo makijaż permanentny... Matko! Piękna i zadbana tylko w święta?
W sieci pełno wpisów o tym na jakie to zabiegi ktoś się dzisiaj wybiera a na jakich był wczoraj... A to wszystko po to by zdążyć przed świętami....
            Nie rozumiem tego. Dlaczego nie dbacie o siebie cały rok, nie robicie rzęs, hybryd i innych rzeczy cały rok tylko teraz w okolicach połowy grudnia wszystko? Nie lepiej było pracować "nad sobą" cały rok, a teraz spokojnie zająć się świętami i czerpać radość z kupowania prezentów i planowania wigilii? Do kosmetyczki możecie iść w każdym innym dniu roku, więc dlaczego akurat teraz?
            Chyba nie jestem w stanie pojąć po co dziewczynie która dotychczas nie miała, ale na święta chce sobie zrobić rzęsy? Zagęścić je metodą 1:1, po co? Żeby ładniej patrzeć na karpia? Pomijając już fakt że kiedy robi się takie rzęsy pierwszy raz to zazwyczaj trzeba się udać na poprawkę po kilku dniach... A tu klops, w święta kosmetyczka będzie miała nieczynne...
          Albo fryzjer? Podciąć włosy, albo pofarbować odrosty - zrozumiem. Ale dlaczego chcecie zaszaleć z nową fryzurą czy nowym kolorem akurat teraz? Żeby ładniej wyglądać na zdjęciu z choinką? Wiosna, lato - to są pory roku odpowiednie na odświeżenie wizerunku i np. na nową fryzurę... Teraz pogoda jest byle jaka i nowe włosy i tak będą siedziały pod czapką, w kapturze lub pod parasolem...
            Solarium przemilczę, ale o kosmetyczce jeszcze wspomnę... Relaks i masaż u kosmetyczki w takim przedświątecznym pędzie i biegu ma sens? Zrelaksuje się w gabinecie to fakt, odpręży, posłucha muzyki, wygrzeje się... Ale gdy wyjdzie i pomyśli że zmarnowała dwie godziny i teraz nie zdąży już kupić wszystkich prezentów, ulepić pierogów albo zawekować bigosu to znów się zestresuje i cały czar prysł... Moim zdaniem lepiej zafundować sobie masaż wtedy gdy całe to świąteczne szaleństwo minie, gdy wszystko się uda, i będziemy mogły delektować się spokojem...

Z tych wszystkich rzeczy ja zgodzę się tylko z jedną... Z paznokciami, ale tu też dlatego że akurat wypada mi zdjęcie hybryd i muszę zrobić nowe... Z tą różnicą że ja nie zapisuję się do kosmetyczki miesiąc wcześniej i nie czekam na ten dzień jak na zbawienie... Ja robię sobie hybrydy sama, i zrobię je wtedy kiedy już będzie po porządkach i znajdę chwilę żeby usiąść i je zrobić... Tak jak to robię co dwa-trzy tygodnie od dawna...

Drogie Panie... Wybaczcie, ale to śmieszne... Nie same zabiegi, bo wszystko jest dla ludzi i każdy robi to co lubi, ale ich nasilenie i częstotliwość w okolicach grudnia, tym bardziej że dla wielu wtedy jest to pierwsze spotkanie z danym zabiegiem... Rozumiem, że w święta chcemy wyglądać pięknie, bo to wyjątkowy czas, są goście, wizyty rodzinne, zdjęcia i te sprawy... No ale zrobić się na nowo? Zupełnie od zera stworzyć nową siebie? Zdecydowanie mniej pracochłonne i czasochłonne jest dbanie o swój wygląd cały rok. Wtedy święta nas nie zaskoczą i będziemy wyglądały świetnie - jak co dzień, ewentualnie ubrane w bardziej elegancki ciuch, ale ciągle ze "swoimi" włosami, rzęsami i paznokciami...

Takie tam kilka luźnych przemyśleń...

A Wy? Co myślicie? Piękna i zadbana na co dzień czy tylko od święta? 





4 komentarze:

  1. Myślę, że większość za bardzo nie ma czasu, żeby o siebie zadbać w ferworze świątecznych przygotowań. Fryzjer to i owszem, ale na Sylwestra :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja staram się zawsze wyglądać jak zadbana... mysz? :) Święta to szczególny czas, ale wiele zabiegów kosmetycznych możemy wykonać wieczorem, w zaciszu własnego domu i nie trzeba wydawać fortuny na nową siebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze mówiąc, nie chciałoby nam się teraz latać po tych wszystkich salonach, byle żeby wyglądać dobrze 2, czy 3 dni w roku, gdzie i tak nikt inny, niż na co dzień nas nie zobaczy ;) Ale, jak widać, ludzie lubią sobie wynajdywać powody, żeby przed Świętami mieć jeszcze więcej do zrobienia.

    OdpowiedzUsuń

Skoro już tu jesteś to zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło że podzielisz się ze mną swoim zdaniem ;) A jeśli nie chcesz nic pisac to zaobserwuj blog, będziesz na bieżąco z moją pisaniną :) Dziękuję i pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...