Odżywki, płukanki i fluidy do włosów - porównanie 9 kosmetyków

          W tym poście chciałabym Wam przedstawić moje własne refleksje po stosowaniu kilku różnych odżywek przeznaczonych do włosów blond, lub po prostu wzmacniające i regenerujące włosy z jakimi przyszło mi się ostatnio zmierzyć.

           Na wstępie muszę wspomnieć, że mam włosy ciemny blond, naturalne, nie farbowane które należą do tych bardzo przetłuszczających się, poza tym mam ich bardzo dużo, są grube i kręcone czy jak kto woli falowane. Co za tym idzie, dość trudno jest mi utrzymać je w dobrej kondycji, biorąc pod uwagę fakt że codziennie myję głowę i codziennie suszę włosy suszarką. Rzadko prostuje włosy prostownicą, z uwagi na to że już i tak suszarka daje im nieźle popalić.
          Zapraszam na porównanie 9 różnych kosmetyków do włosów, gdzie okaże się który jest moim słoikiem pełnym magii!

            Jakiś czas temu, po terapii przeciwłupieżowej,  rozpoczęłam poszukiwania tej właściwej odżywki, idealnej dla moich włosów, i obojętna mi była forma, czy ze spłukiwaniem czy bez, z psikadełkiem czy inna... I tak dorobiłam się kilku sztuk tego typu kosmetyku, kolekcje powiększałam przez kilka tygodni, bo po użyciu kolejnej stwierdzałam że to nie to co chciałabym uzyskać i kupowałam kolejną... Wszystkie są z Rossmanna, wszystkie stosowałam przynajmniej kilkukrotnie, niektóre mam już drugi raz, jedne są lepsze inne gorsze, ale stosuje wszystkie po trochu :) jedne regularnie inne od czasu do czasu.

Jako pierwsze przedstawiam Wam produkty firmy Biosilk z serii silk therapy i hydrating conditioner.

Malutki jedwab, który według opakowanie jest odżywką  do stosowania na mokre lub wilgotne włosy, bez spłukiwania Silk therapy. Dla mnie to nic innego jak klasyczny jedwab i tak też go będę nazywać. Kosmetyk fajny, łatwy w użyciu i włosy też jakby zadowolone, a na pewno zdrowiej wyglądające.

Jego większy brat - Biosilk silk therapy, lekka, wzmacniająca i odbudowująca odżywka jedwabna do włosów, ale tym razem do stosowania na suche lub mokre włosy, bez spłukiwania, czyli według mnie również jedwab, i równie zadowalające rezultaty stosowania.

Trzeci kosmetyk tej marki to Biosilk hydrating conditioner, odżywka do spłukania po 5 minutach od nałożenia, mająca na celu nadanie włosom miękkości, elastyczności i nawilżenia, i tak tez się dzieje :) Włosy po niej są miękkie i elastyczne, bardzo przyjemne w dotyku.

Podsumowując produkty Biosilku, są ze średniej półki cenowej, a Rossmannie są jednymi z najdroższych :/ ale są warte swojej ceny, bardzo wydajne i naprawdę efektywne w stosowaniu.

Kolej na alternatywę i produkty tańsze. Isana marka własna Rossmanna. Cena niska a jakość rewelacyjna. Tak to podobno jest z markami własnymi.

Pierwsza Isana Professional do włosów kręconych 500ml, do nałożenia, pozostawienia na chwilę i spłukania. jest bardzo wydajna i faktycznie po kilku użyciach widać efekt miękkich włosów, pełnych blasku i ładnego skrętu loków.

Druga Isana płukanka do włosów blond ze słonecznikiem i rumiankiem do pielęgnacji włosów,  ma w sobie  uwaga: "pigmenty koloryzujące". Nie mam pojęcia co to jest ale ta odżywka jest rewelacyjna! Moje włosy po niej są piękne, lśniące, jasne, nawilżone, zdrowe, miękkie, po prostu cudowne. Kocham ją i na pewno jeszcze ja kupię, a cena ok 7,50 jest taka niska że aż niemożliwe, a jednak :)

 

Kolejne nazywam moimi "psikadełkami" :)

Oba psikadełka z serii Dove hair therapy: Dove intense repair i Dove nourising oil care.

Obie odżywki do stosowania na suche lub mokre włosy, wstrząsnąć, rozpylić na włosach i to wszystko, bez spłukiwania. Łatwo lekko i przyjemnie, takie odżywki to ja lubię, mogę psiknąć włosy kiedy mi się tylko podoba. Do tego włosy faktycznie są nawilżone, zregenerowane, lekkie i w moim przypadku poprawiają skręt loków co mnie strasznie cieszy bo nie musze ich niczym dodatkowo smarować. Efekt połączonych pasm loków i fal robi się sam :)

Fajne w użyciu i efekt też może być, duży plus za możliwość użycia kiedy i gdzie tylko chcemy żeby nasze włosy były piękne, miękkie i lśniące. Ja wersję intense repair mam już drugi raz, widać na zdjęciu że jest prawie cała. Polecam, ja na pewno kupie ją znów.

I moje dwie ostatnie odżywki, razem na zdjęciu Syoss i Nivea ale każda z innej bajki.
Syoss profesional performance 3in1, fluid z pompką do włosów mocno zniszczonych. Co ciekawe można stosować na trzy sposoby: wmasować przed myciem dla delikatnej pielęgnacji,  po myciu włosów wmasować i spłukać lub można pozostawić na noc na włosach i rano spłukać dla intensywnej regeneracji. Dla mnie bomba! Stosowałam ten fluid na wszystkie trzy sposoby i każdorazowo widziałam efekt.
Nivea intense repair odżywka do włosów suchych lub zniszczonych do wmasowania po umyciu i spłukania... Dla mnie niestety to najsłabszy produkt ze wszystkich wymienionych. Co prawda to jest już moja kolejna buteleczka tej odżywki ale jakoś nie mogę jej wykończyć mając tyle lepszych kosmetyków... Odżywka fajnie się nakłada, ale włosy po niej według mnie są tylko śliskie i do tego elektryzują się! co jest ogromnym minusem tego typu produktów...

          Podsumowując mój test, czy jak kto woli porównanie odżywek do włosów, mam swoich faworytów. Moje własne najulubieńsze słoiki pełne magii które robią cuda na moich włosach to zdecydowanie jedwabie Biosilk, psikadełka Dove, fluid Syoss i płukanka do włosów blond marki Isana spełniły moje oczekiwania.
Moje włosy tez je polubiły :) Jak pisałam wyżej, myję włosy codziennie i codziennie tez stosuje odżywki, jedną po umyciu ze spłukiwanie i zawsze jeszcze coś po wysuszeniu włosów suszarką. Od czasu do czasu stosuje olejowanie, które także działa cuda, ale o tym kiedy indziej. Mimo takich intensywnych zabiegów moje włosy są super miękkie, odżywione, delikatne, jedwabiste i zdrowo wyglądają, do tego dobrze się układają i nie wyślizgują się z uczesania. Zdecydowanie polecam. Ja kupie je znów!