Jest! Na poprawę humoru po moim ostatnim bardzo nietrafionym pudełku od konkurencji (klik!) jest już u mnie wrześniowy ShinyBox! Jestem z tą marką od prawie roku i zawsze wyczekuje paczki z niecierpliwością. tak było i tym razem. Drżałam czy aby pudełko będzie idealne albo przynajmniej zadowalająco dobre, i już wam pisze jakie w efekcie jest ;)
Na początek, tradycyjnie torba kurierska, która zawsze, niezmiennie jest brudna i brzydka, ale to co jest w środku zupełnie do tego obrazu nie pasuje bo...
W środku jest piękne, jasne, cieniowane, różowo bezowe pudełko! Cudowne, delikatne, idealne!
Zewnętrzne i wewnętrzne mją taką samą szatę, więc mam cudne pudełko x 2 ;)
Otwieram, a tam karteczka ze spisem kosmetyków, równie piekna i równie rózowa jak pudełka ;)
Chyba pomaluję dziś paznokcie na taki kolor ;)
Otwieram naklejkę, podnoszę bibułkę i są! Wreszczcie nareszcze są! Kosmetyki!
I na wejście ogromny plus za zapakowanie jednego z kosmetyków który mógłby się wylać. Zawinięty w zwykłą bezbarwną folię ochroniłby reszte cudowności gdyby coś przytrafiłu sie pudełku. Na szczęście dojechał do mnie cały i zdrowy. A ten kosmetyk to ....
Serum do twarzy marki Saluterra, bardzo delikatne serum, roślinnego pochodzenia. Jest to kosmetyk rozlosowany wśród stałych subskrybentek. Cena 60zł/50 ml. Wygląda mi ono na pełnowymiarowy produkt.
Kolejno chwyciłam największy kartonik i jest to balsam odzywiający do ciała od Bioloq. Miałam kiedyś ich krem do twarzy i byłam bardzo zadowolona, zobaczymy jak będzie tym razem. Cena tego cudeńka to 20,00 za 180 ml. Produkt pełnowymiarowy.
Moje ulubione ostatnio Balneokosmetyki włożyły do ShinyBoxa dwie miniatury kosmetyków. Szampon i żel pod prysznic. Cena pełnowymiarowych produktów to 28,00 za 200ml, te mają 50ml więc wychodzi że każda miniatura warta jest ok 7zł.
Pięknie oprawiony, będzie ozdobą wśród moich pudrów i cieni ;)
I ostatnia pozycja, na którą niestety się skrzywiłam gdy zobaczyłąm że to tusz do rzęs, bo ja mam swój taki najukochańszy, i ani myslę go zmieniać, no ale dobra marka (Etre Belle) i cena (100zł za sztukę!) mnie namawiają żeby jednak przetestować ;) Także chyba dam się namówić ;)
W pudełku znalazłam jeszcze trzy próbeczki, marek z poprzednich pudełek, zobaczycie je na zdjęciu zbiorowym. O tutaj:
Podsumowując 4 pełnowymiarowe kosmetyki, dwie miniatury i trzy próbki. Żyć nie umierać ;)
Pudełko po podliczeniu warte jest ponad 200zł, a ja kupuje je za 49zł ;) Kosmetyki bardzo zadowalające, kilku jestem mocno ciekawa, także będę testować ;)
P.S. Gdyby ktoś z Was był zainteresowany zakupem pojedyńczego pudełka lub subskrypcji to możecie skorzystać z mojego linku polecającego. Będzie mi miło!
----------------------------> http://shinybox.pl/?ref=7b7dc74
Miałam ten tusz do rzęs i niestety zasłużył sobie na miano bubla roku. Osypywał się już na starcie. W zasadzie po miesiącu ( okazjonalnego używania ) już go nie było.
OdpowiedzUsuńOj, no to mnie zmartwiłaś... A już miałam na niego chęć...
UsuńTo u mnie podobnie, tusz niby dobry, ale się osypuje niestety. Ale z pudelka ogólnie jestem zadowolona :)
UsuńUdało Ci się dostać produkt z losowania. Mi się nie udało. Zaczyna mnie to denerwować w ShinyBoxie, bo kiedyś każdy, kto był subskrybentką to otrzymywał dodatkowy kosmetyk. A teraz tylko kilka osób.
OdpowiedzUsuńWiem własnie, ja ostatnio nie miałam nic dodatkowego, teraz się udało. Chyba nie wyrabają się ze sponsorami w tych pudełkach, bo faktycznie robią co chwilę ograniczenia i zmiany w regulaminie...
Usuń