Zapraszam na cykl postów o pielęgnacji włosów. Postów zaplanowałam póki co 5, ale pomysłów mam tyle że może być ich więcej ;) Posty o kosmetykach których miałam przyjemność (większą lub mniejszą) używać. Będą to szampony, odżywki, balsamy, serum i inne cuda przeznaczone tylko i wyłącznie do włosów.
Ale zanim przejdę do pokazania kosmetyku, winna Wam jestem napisać dwa słowa o moich włosach, bo to przecież na nich testowałam kolejne produkty szukając tego idealnego. Otóż mam włosy długie (do zapięcia od stanika), jasne, trochę farbowane, ale w sumie bardziej naturalne. ;) Grube i podatne na kręcenie. Na co dzień falowane lub sianowate, w zależności od tego co na nie nałożę. Skórę głowy mam wrażliwą, podatną na łupież niestety, głowę myję codziennie i również codziennie katuje włosy suszarką. Prostownica raz na jakiś czas, nie codziennie. Nosze włosy głównie rozpuszczone, w domu zwinięte w szybki roztrzepany kok na czubku głowy... No i to chyba tyle, mam nadzieję że choć trochę nakreśliłam Wam osobowość moich włosów ;)
Czas na kosmetyk. Na pierwszy ogień idzie szampon Pantene proV, aqua light. Dlaczego akurat taki? Bo naczytałam się gdzieś, że szampony gęste, nieprzezroczyste mają w sobie dużo niepotrzebnych rzeczy które obciążają włosy, zatykają skórę głowy, wysuszają... A przecież szampon ma za zadanie tylko i wyłącznie myć, oczyszczać, a całą pielęgnacją zajmują się odżywki, maski i balsamy... Więc postanowiłam w drogerii chwycić najbardziej przejrzysty szampon jaki znajdę, no i znalazłam. Wzięłam na próbę mimo iż do tej marki jestem średnio przekonana...
Kosmetyk który Wam przedstawiam ma wypisane na etykiecie działanie dla którego go kupiłam. Mianowicie ma efekt zapewniający czyste włosy bez efektów obciążenia. Do tego jakieś witaminki,
Opakowanie.
Opakowanie to butla 250 ml, (widziałam także większe). Ja na swoje długie włosy i codzienne ich mycie zużywam naprawdę sporo szamponu więc taki nie wystarcza mi na długo... Butla z zamknięciem typu klik. To mój ulubiony rodzaj zamknięcia, można go obsłużyć jedną ręką. Etykieta przezroczysta, co uwydatnia zaletę szamponu której poszukiwałam i dzięki temu wyłapałam go spośród tłumu bez trudu. Ładny design, delikatna grafika, aqua light pokazana jako unoszące się bąbelki. Mi tam opakowanie się podoba, a że jest wygodne w użyciu to już w ogóle jest pozytywne ;)
Działanie.
Oczekiwałam od niego tylko i wyłącznie dobrego mycia. Nic więcej nie chciałam, żadnych dodatkowych opcji typu nawilżanie, ochrona, blask czy inne takie. Miał myć i myje świetnie, miał nie obciążać i nie obciąża na szczęście. A przy tym jest bardzo przyjemny w użyciu, ma milutką formułę, przyjemnie się rozprowadza, szybko się pieni, i ładnie pachnie. Dla mnie ważny jest jeszcze jeden fakt, otóż nie doprowadził mojej skóry do łupieżu, co niestety często zdarza mi się przy zmianie szamponu. Tutaj wszystko jest ok. Jestem z niego bardzo zadowolona i muszę stwierdzić że jest ogromna różnica między szamponem gęstym, np. białym, nieprzeźroczystym a takim lekkim i bezbarwnym. To jest zupełnie inne mycie i potem są zupełnie inne włosy. Więc polecam, z czystym sumieniem polecam!
Eve Milenna - pielęgnacja włosów to coś dla mnie. Uwielbiam szampony tej firmy Również uważam, że są świetne.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńZdecydowanie właśnie ten szampon przypadł mi do gustu :) Nie obciąża moich włosów, nie wysusza, znaczenie ułatwia rozczesywanie i jak dla mnie cudownie pachnie :)
OdpowiedzUsuńO tak!
UsuńCiekawe, w sumie jak gdzieś go dorwiemy, to zakupimy na próbę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Pantene, podobnie jak Garnier i Gliss Kur... Ale tego szamponu nigdzie nie widziałam. Muszę się za nim rozejrzeć, bo recenzję napisałaś zachęcającą.
OdpowiedzUsuńBardzo mocny i odświeżający szampon. Stosuje go bardzo często - nie tylko po kąpieli.
OdpowiedzUsuńMój blog: http://elektrobebny.com.pl/