Dawno nie było postu o lakierach do paznokci... Co wcale nie oznacza że próżnowałam ;) Otóż cały czas paznokcie mam pomalowane a ostatnio nawet na dwa kolory jednocześnie ;) Brak zdecydowania co do koloru sprawił że nałożyłam na paznokcie dwa różne lakiery i efekt bardzo mi się spodobał. Dawno tego nie robiłam, ale szybko przypomniałam sobie że to bardzo łatwe ;)
Potrzebujemy trzech lakierów. Dwa w kolorach jakie wybieramy plus bezbarwny lub utrwalacz. Ja wybrałam czerwień z Sephory, o takim lakierze pisałam tutaj <--- klik!, pomarańcz Giazel, o którym dopiero Wam napiszę i bezbarwniaka, zwykły, najtańszy z Rossmanna.
I oto co mi z tych trzech lakierów wyszło ;)
Jak zrobić takie paznokcie?
Do wykonania takich paznokci potrzebujecie poza lakierami oczywiście, kilku wacików, zmywacza do paznokci i kawałka gąbeczki, najlepiej takiej do podkładu, którą możecie "zmarnować" i pociąć nożyczkami. Potrzebujemy tylko jednego kawałeczka takiej gąbeczki (wielkości ok 1,5/1,5 cm lub 2/2cm). No chyba że coś nam nie wyjdzie to drugi w razie czego tez się może przydać ;)
Paznokcie przygotowujemy do malowania, czyli porządkujemy skórki, wypiłowujemy pazurki i odtłuszczamy płytkę. Potem na gąbeczkę nakładamy dwa paski lakieru w dwóch kolorach i odciskamy na paznokciach. Lakieru na gąbeczce powinno wystarczyć na ok 3-4 palce. Potem znów nakładamy lakier na gąbeczkę i odciskamy na kolejnych placach. I tak aż do końca. Czekamy aż wyschną i powtarzamy całość, bo krycie po jednym odciśnięciu nie będzie idealne. Oczywiście tak odciskając również skóra w koło paznokcia jest pomalowana, no ale od tego właśnie mamy zmywacz. I teraz gdy paznokcie są już pomalowane jak należy to zmywamy delikatnie wacikami wszystko ze skórek. I wuala! Paznokcie gotowe!
*Dla lepszego efektu możemy najpierw pomalować paznokcie na jeden z kolorów i dopiero odciskać. Wtedy krycie będzie mocniejsze.
Moje paznokcie mają już ok 4-5 dni i jeszcze się trzymają ;) Także polecam. Efekt jest fajny. Ja wybrałam podobne kolory, zależało mi na tym żeby nie było tego widać. Choć i tak paznokcie zostały zauważone ;) Tym bardziej Was zachęcam do eksperymentowania z kontrastami ;)
Co myślicie? ;)
Super! Nie znałam takiej metody. Kiedyś spróbuje...za jakieś 5 lat :D Jak dzieci wyślę do szkoły :P
OdpowiedzUsuńhaha ;) Przy dziecku też można mieć pomalowane paznokcie ;)
UsuńJa maluję zawsze, nawet do porodu miałam pomalowane :)
Genialne. Bardzo mi się podoba taki efekt. Kiedyś będę musiała wypróbować.
OdpowiedzUsuńP.
Genialne!
OdpowiedzUsuń