Kurier z lipcowym ShinyBoxem własnie zapukał do mych drzwi! ;) Taka radość! Bo to przecież prezenty co miesiąc, co miesiąc prawie jak święta z choinką i mikołajem! ;) Cieszę się jak dziecko za każdym razem gdy kurier dzwoni domofonem. Dzisiaj też się tak cieszyłam, ale po otwarciu pudełka mam już bardziej mieszane uczucia... Sami zobaczcie dlaczego...
Rozpakowywanie, torba kurierska.
Pudełko zewnętrzne z ładnym, delikatnym dekorem.
Gdy je wyjęłam z torby kurierskiej poczułam że pudełko jest bardzo lekkie, jakby puste... Tylko jakieś maleństwa w nim latały i generalnie wydawało się lekkie. Nawet powiedziałam to głośno i mój mąż skwitował to tak: "pewnie same pudry dali"... Męska logika - przecież jest wiele równie lekkich produktów co pudry... No ale mniejsza o to, ja ucieszyłam się że nie dali znów półlitrowego balsamu do ciała, bo nie nadążam z tymi co mam w swoich zbiorach...
W środku dekor ten sam, ale zachwyciłam się spodem pudelka, piękny kolorowy deseń, który zobaczycie niżej na zdjęciach poszczególnych kosmetyków ;)
W pudełku jak zazwyczaj kilka ulotek, uloteczek i tekturka z informacją o kosmetykach.
Potem bibułka zaklejona naklejeczką, jako że niby zalakowane...
I w końcu są! Kosmetyki! ... Ale zaraz zaraz, coś mało ich tutaj... W pierwszej chwili pomyślałam że czegoś brakuje, ale sprawdziłam z kartką i niestety się zgadza... To wszystko...
Ale po kolei. W pudełku znalazłam:
Ampułkę pielęgnacyjną Yasumi, która kosztuje 13zł
Bardzo ciekawy cień do powiek w kredce, podobnież wodoodporny, i w dodatku kolorek trafiony w 10-tkę bo lubię takie jasności, aczkolwiek zobaczę jak się na oku zaprezentuje... Cena 59zł (!)
Lakierek do paznokci Gazel, winylowy, nr 606. Również kolorek ok. Cena 25zł
Chłodzący żel po opalaniu Bingo Spa. Baaaaardzo miętowy. Cena 24zł
Pomadka ochronna Venita. Cena 6,00
I produkt dla osób należących do klubu Vip, czyli dawniejszych subskrybentek. Jest to masło Shea, oryginalne i najwyższej jakości... Niestety tylko próbka... Ale ceny nie podano więc nie wiem.
I to tyle. Całość poniżej. Jak się ładnie ustawi do zdjęcia to nawet prezentuje się dosyć okazale...
A informacja o kosmetykach wygląda tak:
Zadowolona jestem z lakieru, aczkolwiek w co drogim pudełku jest lakier więc nie skacze z radości. Żel chłodzący może być, przyda się akurat w słoneczne dni, i jeszcze ta kredka zapowiada się ciekawie... Pomadka za 6 zł nie przyprawia mnie o zachwyt, ampułka i masło Shea które jest ostatnio wszędzie również nie cieszy jakoś szczególnie... Wiem że chodzi o jakość a nie ilość, ale takie malutkie litraże i taka ilość kosmetyków sprawiły że pierwszy raz miałam wrażenie że szkoda kasy na takie pudełko... Więc według mnie niestety jest to najgorsze pudełko, miałam ich już 10... I jeszcze wysyłka na minus, bo tak późno to raz (dzisiaj jest 21.07 a Shiny w regulaminie ma napisane że około połowy miesiąca...) a dwa że wszystkie boxy leżały w kurierskich magazynach przez cały weekend gdzie pogoda za oknem jaka jest każdy widzi +40'C... Na szczęście pomadki i masło nie popłynęły...
Gdy przeglądałam te kosmetyki i ustawiałam je sobie do zdjęcia to pomyślałam sobie że mogli dać o połowę mniejsze pudełko a kosmetyki nawet razem z bibułkami spokojnie by się w nim zmieściły...
I jeszcze raz na koniec, żeby zakończyć happy endem, pudełko w całej okazałości... Z ulotką, żeby było więcej...
Co myślicie? Czy tylko mi się wydaje że pudełko jest słabe?
Mi to pudełko nie przypadło za bardzo do gustu. :(
OdpowiedzUsuńNo własnie mi też... Niestety słabe jest...
UsuńOj kiepska ta zawartość, kiepska ....
OdpowiedzUsuńBardzo...
UsuńJa też uważam, że słabiutkie :)
OdpowiedzUsuńAż szkoda tych dziewczynach które nie mają subskrypcji i nie dostały tego jednego dodatkowego kosmetyku... To już w ogóle biedne pudełko.
UsuńOpakowanie ładne,ale w środku zawartość pupci nie urywa niestety. Nic takiego WOW ! ;/
OdpowiedzUsuńO tak, to prawda. Dziękuję za komentarz :*
UsuńDzięki bogu, że nie zamawiam niczego w ciemno.... Pudełko skromnej zawartości - delikatnie ujmując.
OdpowiedzUsuńJa napewno cieszyłabym się bardziej gdybym dostala takie kolory kosmetyków jak Ty... a z żółtym lakierem i granatową kredką nic nie zdziałam... :(
OdpowiedzUsuńOj, to faktycznie.. :/ Ja całkiem dobrze trafiłam w kolory, także to na plus.
Usuńmasz rację słabe jak cholera. Ja się nie maluję, więc wydając pieniądze gryzłabym się po paluchach aż miło
OdpowiedzUsuńTutaj zawsze jest coś z kosmetyków do malowania, także tak czy siak coś by się nie przydało...
UsuńCiekawa jestem ampułki Yasumi. Napisz jak się sprawdziła. :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie wypróbowałam, ale dzieki za przypomnienie! Muszę się za nią wziąć ;)
Usuń