W tym roku wyjątkowo szybko uporałam się z prezentami dla moich najbliższych. Dokładnie zaplanowałam sobie okres przedświąteczny z podziałem na trzy etapy... Pierwszy to właśnie prezenty, ich skompletowanie, i wysłanie kartek pocztowych. Pierwszy dlatego, że kartki wysyłam dość wcześnie, bo zawsze staram się zdążyć przez połową grudnia, a do tego część podarków zamawiałam przez Internet i potrzeba było w zapasie mieć trochę czasu na ich dostarczenie. I właśnie ten etap dzisiaj dobiegł końca, bo dotarły ostatnie paczki. Prezenty mam już dla wszystkich i mogę przejść do drugiej części planu czyli sprzątania :) wielkiego domowego sprzątania :) i nie mam na myśli odkurzania czy innych tego typu codziennych porządków, tylko przegląd szaf, posegregowanie ubrań, porządki w dokumentach i takie jakby zamknięcie roku w rachunkach i ważnych domowych teczkach.
Ten etap przede mną, a po nim ostatni, mój ulubiony trzeci :) czyli wymyślanie, planowanie, gotowanie, pieczenie, pichcenie, szykowanie pyszności w kuchni, dekorowanie domu i pakowanie prezentów :) Mam już wstępnie kilka pomysłów, ale jeszcze muszą dojrzeć zanim je zrealizuje :)
Po zrealizowaniu tych trzech kroków, święta upływają mi spokojnie i błogo, bo wiem że wszystko zrobiłam, zadania wykonałam i mogę odpoczywać i zając się tylko i wyłącznie przyjemnymi stronami świąt i zimy, która przecież do nas idzie wielkimi krokami...
Ale wracając do prezentów, pochwalę się Wam i poradzę się przy okazji, ale o tym za chwilę. Prezenty głównie kupowałam, ale bywają tez takie które skonstruowałam sama... I tak, kupiłam pewniej osobie która lubi wieczorami przesiadywać na kanapie przy komputerze czy telewizorze: ciepły koc w Home&You, dokładnie taki jak ten:
Innej osobie podaruje perfumy, ale nie powiem jakie :)
Jeszcze innej - skórzane rękawiczki.
A rodzicom komplet talerzy -bo chcieli.
Jeden pan dostanie np. kabelek do komputera którego dłuższy czas poszukuje i znaleźć nie może :)
Pewnej uroczej 6 latce piżamkę z myszką miki :) o taką:
Inny 4 latek tez dostanie od nas piżamkę, ale już z inną ulubiona aplikacją.
Jeszcze inny chłopie w tym samym wieku dostanie dinozaury :) bo lubi :) Dużą maskotkę dinozaura i do tego dwie książeczki - malowanki z naklejkami, oczywiście tez z dinozaurami :)
Pewnej pani, uwielbiającej kosmetyki naturalne zrobiłam (!) tzw. "koszyczek urody". Podpatrzyłam gdzieś w internecie, kupiłam ładny pleciony koszyczek i w Rossmanie dobrałam do niego różniste kosmetyki i gadżety. Min. szklany pilniczek do paznokci, ekologiczną gąbkę go ciała, maseczkę peel-of, inne maseczki tzw. jednorazówki, czyli te w saszetkach, sól do kąpieli, lakier do paznokci i saszetkę z kosmetykiem do regeneracji włosów, ozdobne mydełka i jeszcze kilka drobiazgów, ale nie zdarzę wam wszystkiego :) Generalnie idea była taka żeby było wszystko do wszystkiego, więc zadbałam o włosy, twarz, paznokcie, ciało i stopy, bo ekologiczny pumeks tez wrzuciłam :) Wszystko powkładałam do koszyczka i muszę przyznać, że naprawdę ładnie się prezentują te drobiazgi :)
Uff... mam nadzieję że wszyscy obdarowani będą zadowoleni...
Oczywiście to nie wszystkie prezenty jakie zgromadziliśmy :) Dla syna mam cała masę prezentów więc nie będę się tutaj rozpisywać, bo wyszedłby tasiemcowaty post :)
Oczywiście to nie wszystkie prezenty jakie zgromadziliśmy :) Dla syna mam cała masę prezentów więc nie będę się tutaj rozpisywać, bo wyszedłby tasiemcowaty post :)
Mamy jeszcze w rodzinie dwie gimnazjalistki, i dla nich z prezentem miałam problem, bo nie jestem na bieżąco z upodobaniami dzisiejszej młodzieży... i suma summarum postawiłam na sztuczną biżuterię i kupiłam w jednym sklepie dwa łańcuszki z wisiorkami...
I w tym miejscu chciałbym się Was poradzić... Myślicie że trafiłam w gust gimnazjalistek? Spodobają im się?
Z prezentami w tym roku mam tak jak Ty - zakupiłam o dziwo wcześniej. Teraz tylko je zapakować ;-))
OdpowiedzUsuń